Na plaży w Świnoujściu Niemcy odgradzają się od polskich dzików

ogrodzenie-dziki

Ze względu na panujących wśród dzików afrykański pomór świń (ASF), na plaży w Świnoujściu Niemcy postawili ogrodzenie w celu ograniczenia migracji tych zwierząt. Jednak na początku, gdy wzniesiono płot, pomysł spotkał się z krytyką wielu Polaków, którzy zaczęli utożsamiać go z sytuacją migracyjną na granicy polsko-białoruskiej.

Jak informują ustawione przy ogrodzeniu tabliczki, bariera nie powstała po to, aby zablokować drogę ludziom, ale dzikom, wśród których panuje afrykański pomór świń. Według polskich lekarzy weterynarii ogrodzenie jest bardzo dobrym rozwiązaniem na redukcję dzików w Polsce i Niemczech. Tym sposobem można ograniczyć ich migrację i rozprzestrzenianie wirusa na dalsze tereny.

Faktem jest, że w tym roku tylko w województwie zachodniopomorskim odnotowano ponad 120 ognisk ASF. A to oznaczałoby, że zarażonych dzików było jeszcze więcej.

Niemieckie ogrodzenie wyposażone jest w przejścia dla ludzi – jest brama główna dla samochodów i mniejsze furtki dla pieszych. Dzisiaj obywatele Polski nie widzą już nic złego w zastosowanym rozwiązaniu, czego dowodem mogą być turyści robiący sobie wesołe zdjęcia z ogrodzeniem w tle.

Ogrodzenie korzystne dla Niemców i Polaków

Poza tym wielu mieszkańców zdaje sobie również sprawę, że płot nie tylko utrzymuje polskie dziki przed wkroczeniem na teren Niemiec, ale również niemieckie dziki przed wkroczeniem do Polski.

Ogrodzenie ma jednak pewien mankament. Do czasu utrzymywania się przypływu linia płotu wchodziła kilka metrów w głąb morza. Jednak po ostatnim odpływie wody znacznie ubyło, a płot bez żadnego problemu można ominąć plażą.

Jak dotąd, w Świnoujściu nie odnotowano jeszcze żadnego przypadku ASF. Aczkolwiek na terenie województwa zachodniopomorskiego namierzono w tym roku ponad 120 ognisk tego wirusa. Większość z nich znajdowała się w południowej części regionu – najwięcej w powiecie gryfińskim. Natomiast pierwsze przypadki ASF wśród polskich dzików odkryto w 2014 r.